Firmę Babo poznałam na Instagramie. Mignęła mi przed oczami jakaś wzmianka u kogoś o produktach tej firmy i od razu wzbudziły moje zainteresowanie. Zamówiłam je wtedy właśnie na Insta, gdyż nie było jeszcze żadnego sklepu internetowego, który sprzedawał te kosmetyki. Obecnie zużyłam już po dwie buteleczki serum i dwie kremu, zatem mogę Wam coś niecoś o nich powiedzieć. Zapraszam!:)
SERUM DO TWARZY PRZECIWZMARSZCZKOWE YOUR TIME KEEPER
OPIS PRODUKTU (kopia ze strony Producenta: https://www.babo.com.pl):
Skoncentrowane serum o konsystencji wodno-żelowej. Doskonałe jako prewencja przeciwzmarszczkowa. Składniki aktywne serum nawilżają, chronią i poprawiają kondycję skóry;
POJEMNOŚĆ: 50ml;
CENA: 139zł;
SKŁAD: aqua, betaine, glycerin, panthenol, ginkgo biloba leaf extract, aloe barbadensis leaf extract, benzyl alcohol (and) salicylic acid (and) glycerin (and) sorbic acid, hyaluronic acid, triethanolamine, beta-glucan, allantoin, snail secretion filtrate, acrylates/c10-30 alkyl acrylate crosspolymer, sodium pca, sodium lactate, arginine, aspartic acid, pca, glycine, alanine, serine, valine, proline, threonine, isoleucine, histidine, phenylalanine;
MOJA OPINIA: (Moja skóra: mieszana z tendencją do wysuszania)
Serum Babo zaskoczyło mnie swoją konsystencją. To taki „żelo-glutek”, który po nałożeniu na twarz mocno się klei. Jak zapewnia Producent, wynika to z mocno skoncentrowanej formuły produktu. Niemniej jednak nałożenie go, jest bardzo przyjemne. Gdyby chciało mi się wkładać go na noc do lodówki, to rano mogłoby to być mega odświeżające doznanie. Cóż, nie chciało mi się:P
To serum sprawdziło mi się na dzień. Wklepane pod krem, na wilgotną skórę, szybko się wchłaniało. Dobrze współgrało, z każdym kosmetykiem. Nic się nie rolowało ani nie warzyło.
Jednak na noc był trochę za lekki. Tak szczerze, to spodziewałam się lepszego działania nawilżającego. Odważnie stwierdzę, że moja twarz bardziej nawilżona jest po aloesie ze skin79. Taka ta moja skóra.
Jak masz cerę mieszaną/tłustą to jest szansa, że Babo będzie wystarczające i na noc i na dzień. Choć zawsze ciężko to określić. Co skóra to inne potrzeby:) Producent dedykuje tę serię do skór dojrzałych i suchych, więc nigdy nie wiesz;)
Czy kupię ponownie? Raczej nie. Za tę cenę wolę kupić serum np. z Sensum Mare, które tak podniosło poprzeczkę, że każdy inny kosmetyk wypada słabo…serio!
Wiem, że jest tego 50 ml, ale i tak nie przekonuje mnie to do ponownego zakupu. Stety-niestety, ale wolę zainwestować w dobry aloes. Pipeta też słabo spełnia swoje zadanie, ale Firma stara się to naprawić i dołącza chyba teraz pompkę do zamówienia. Tak coś mi się wydaje:) Chwała jej za to. Podoba mi się to, że naprawdę słuchają swoich klientów i starają się ich w pełni zadowolić.
Dlaczego zużyłam dwie buteleczki? Jedną kupiłam z ciekawości, a później drugą wygrałam w konkursie;)
Oczywiście zachęcam Cię Mordeczko do zakupienia tego produktu. Mnóstwo pozytywnych opinii widziałam, więc jest duża szansa, że u Ciebie stanie się ono odkryciem roku!
KREM DO TWARZY PRZECIWZMARSZCZKOWY YOUR TIME KEEPER
OPIS PRODUKTU (kopia ze strony Producenta: https://www.babo.com.pl):
Gęsty, treściwy krem, który nawilża skórę, nie pozostawiając tłustej warstwy. Doskonały jako prewencja przeciwzmarszczkowa. Składniki aktywne kremu nawilżają, chronią i poprawiają kondycję skórę;
POJEMNOŚĆ: 50ml;
CENA: 119zł;
SKŁAD: aqua, betaine, caprylic/capric triglyceride, beta-glucan, isopropyl myristate, glycerin, butyrospermum parkii butter, glyceryl stearate se, cetearyl alcohol, isoamyl laurate, persea gratissima oil and olus oil, glyceryl stearate citrate, cetyl palmitate, hydrogenated wheat germ oil, crambe abyssinica seed oil, acrylates copolymer, panthenol, benzyl alcohol (and) salicylic acid (and) glycerin (and) sorbic acid, xanthan gum, aloe barbadensis leaf extract, ginkgo biloba leaf extract, sodium pca, sodium lactate, arginine, aspartic acid, pca, glycine, alanine, serine, valine, proline, threonine, isoleucine, histidine, phenylalanine;
KONSYSTENCJA: bardzo gęsta, zbita;
MOJA OPINIA:
Krem Babo jest dobrym kremem nawilżającym, ale dla osób z mieszaną/tłustą skórą. Nie zapycha, ma dobry, naturalny skład, a dzięki swojej gęstej, treściwej konsystencji jest bardzo wydajny. Sprawdził mi się na noc ale tylko wtedy, gdy moja mieszana cera była dobrze nawilżona.
Już tłumaczę skąd te wnioski. Otóż, mam porównanie używania tego kremu, w różnych stanach mojej cery.
- Pierwszy raz sięgnęłam po ten krem w zimie, gdy miałam mocniej przesuszoną twarz przez stosowanie kwasów. Nałożenie wtedy tego kosmetyku, powodowało bardzo nieprzyjemne ściągnięcie, pomimo wyczuwalnej warstwy na twarzy i wklepania pod niego serum z tej samej linii. Czułam się tak, jakbym cały czas miała nałożoną maskę. Nie sprawdził się wtedy i pamiętam, że go zużyłam, mieszając z olejami;
. - Drugi raz sięgnełam po niego całkiem niedawno. Moja cera była w dobrej kondycji, dobrze nawilżona i w tym stanie spisał się świetnie. Dobrze zamykał mi wieczorną pielęgnację. Tworzył warstewkę na twarzy, która wchłaniała się do rana, trzymając nawilżenie w skórze. Nie było uczucia maski ani nieprzyjemnej warstwy. Musiałam jedynie uważać z ilością. Gdy dawałam go za dużo, czułam się tak, jakby pociła mi się pod nim skóra. Niestety, pomimo tego, że tym razem było ok, to za tę cenę nie opłaca mi się kupować kremu, który dobrze nawilża tylko w „lepszych chwilach”. Jest wiele tańszych produktów, które spełniają tę rolę doskonale bez żadnego „ale”.
Osobiście, duet Babo poleciłabym osobom z mieszaną/tłustą skórą. Moja mieszana/sucha cera nie do końca się z nimi polubiła. Liczyłam na więcej i niestety nie pykło! Ale czytając opinie wiem, że to wyśmienite kosmetyki dla wielu osób!
UWAGA! Mam z tej firmy również maskę-peeling i tonik i uważam, że są genialne♥! Maska nawet trafiła do moich TOP 5 (zobacz tutaj wpis) a i tonik jest wśród tych ulubionych (wpis niedługo).
Mam zamiar kupić również ich żel do mycia twarzy i zobaczymy jak się sprawdzi. Zdam na pewno relację!
Pamiętaj, że to moja subiektywne odczucia i efekt jaki może dać u Ciebie to serum i krem może być kompletnie inny! Zalecam testowanie 🙂
Trzymaj się Mordeczko!