Czas na rozpoczęcie jakiegokolwiek serum z retinolem może nie jest najlepszy, ale na recenzje takiego produktu jak najbardziej. Od października 2020 roku stosuję SERUM Z CZYSTYM RETINOLEM 0,5% KOENZYMEM Q10 I SKWALANEM od BasicLab więc najwyższa pora podsumować jego działanie. Jeżeli Cię to interesuje to zapraszam dalej:)

OPIS PRODUKTU (kopia ze strony: http://www.basiclab.pl/esteticus-odnowa-i-stymulacja-05/):

Specjalistyczne serum na noc na bazie 0,5% czystego retinolu, koenzymu q10 i skwalanu przyczynia się do globalnego działania przeciwstarzeniowego i korygującego.

ODPOWIEDNIE DLA SKÓRY:

  • z trądzikiem i z niedoskonałościami
  • z rozszerzonymi porami
  • z bliznami potrądzikowymi
  • z przebarwieniami posłonecznymi i hormonalnymi
  • bez sprężystości i z utraconą elastycznością
  • z pierwszymi oznakami starzenia się skóry
  • ze zmarszczkami lub dojrzałej

REZULTATY
• napięta i widocznie poprawiona struktura i sprężystość skóry.
• zmarszczki zostają wygładzone a owal twarzy skorygowany.
• przebarwienia słoneczne i hormonalne oraz blizny potrądzikowe zostają zminimalizowane.
• zwężone pory i wyregulowana produkcja sebum

POJEMNOŚĆ: 30ml i 15ml;

CENA (na stronie Producenta): 30ml – 124,90zł a 15ml – 89,90zł;

GDZIE KUPIĆ: TUTAJ

SKŁAD: Squalane, Retinol, Ubiquinone, Polysorbate 20.

 

MOICH SŁÓW KILKA:

Swoją pierwszą przygodę z retinolem rozpoczęłam w 2019 roku. Oczywiście zgodnie z zaleceniami (to ważne!!!) zaczęłam stosować najpierw niskie stężenie 0,2%, żeby zobaczyć, jak zareaguje na niego moja skóra. Obok tego, żeby nie nakładać go od razu codziennie, to podstawowa zasada we włączaniu tego składnika do swojej pielęgnacji, by nie nabawić się niepotrzebnych podrażnień.

Nie pamiętam dokładnie jak to całe testowanie się skończyło, ale nie byłam jakoś szczególnie zadowolona z efektów. Poza tym nie używałam go podczas całego sezonu jesienno-zimowego, bo w lutym 2020 roku miałam zaplanowane wakacje w Tajlandii i musiałam go odstawić, by nie narobić skórze więcej szkód.  Poza tym miałam wtedy większe „parcie” na kwasy i to z nimi bardziej eksperymentowałam;)

W październiku 2020 roku postawiłam na serum z wyższym stężeniem retinolu i zakupiłam zachwalane wtedy serum od BasiLab z czystym retinolem 0,5% koenzymem Q10 i skwalanem.  I to był strzał w 10!

Działanie tego kosmetyku bardzo mi się spodobało. Może dlatego, że je po prostu widać. Używałam go raz w tygodniu (czasem dwa), bo reakcja mojej skóry nie pozwalała na więcej. Obserwując ją na bieżąco, wiem, że gdybym nakładała go częściej, mogłabym ją podrażnić.

Ogólnie wygląda to u mnie tak, że nakładam go na zupełnie suchą skórę (po oczyszczaniu spryskuję tylko wodą termalną Uriage i czekam, aż się wszystko wchłonie) i chwilę wcieram. Ma on olejkową konsystencję, dlatego nie wchłania się całkowicie – co bardzo mi odpowiada.

Przez pierwsze 3 miesiące nie nakładałam po nim żadnego kremu a mimo tego skóra  rano i tak była wystarczająco nawilżona. Dopiero niedawno zaczęłam nakładać krem (odczekuje 0,5h – 1h po aplikacji retinolu) i jest jeszcze lepiej. Mam wrażenie, że dzięki temu szybciej się regeneruje skóra – ale tak tylko myślę, bo może być i tak, że skóra się po prostu zaczęła coraz bardziej przyzwyczajać do retinolu. Nie znam się na tym, więc mogę tylko sobie tak przypuszczać:)

Po 3-4 dniach zaczyna złuszczać mi się naskórek. Nie jest to jakoś bardzo inwazyjne. Jestem w stanie nałożyć lekki make-up i wyglądać jak człowiek, a nie jak liniejący gad:) Szybko to na szczęście znika (czasem pomagam bardzo delikatnym peelingiem) i przez 3-4 dni regeneruje skórę innymi kosmetykami. Potem znów retinol i tak w kółko.

Gdy zdarzyło mi się na początku „kuracji” nałożyć dwa razy w tygodniu to serum, to moja skóra dodatkowo stawała się leciutko zaczerwieniona i bardziej wrażliwa, dlatego pozostałam przy częstotliwości raz na tydzień.

EFEKTY

Po tych 5 miesiącach zauważyłam wyrównanie kolorytu i ogólnie bardziej promienny wygląd skóry. Do tego widoczne ujędrnienie i lekkie spłycenie zmarszczek.  Z dużym posłonecznym przebarwieniem sobie nie poradził, ale nawet nie spodziewałam się, że będzie inaczej. 

Oczywiście nie jest tak, że to TYLKO i wyłącznie zasługa tego kosmetyku. Cała regeneracja i nawilżanie w międzyczasie też jest bardzo ważna (ogólnie o trybie życia już nie wspomnę….no dobra ! wiem, że właśnie to zrobiłam 😉 :P), ale wcześniej nie miałam tak dobrej poprawy stanu cery, stosując tylko zwykłe peelingi, sera i kremy.

Różnica w wyglądzie skóry sprzed kuracji a teraz jest widoczna, co bardzo mnie cieszy.

Nawet „dżordże” rzadziej zaczęły wychodzić, a jak już wychodzą, to szybko znikają. Eureka! 

Reasumując, serum od BasiLab z czystym retinolem 0,5% koenzymem Q10 i skwalanem to najlepsze serum z retinolem jakiego używałam. A że przed nim testowałam w zasadzie tylko jedno, to wychodzi na to, że rekomendacja ta jest słaba jak pieron (hehehe;)). Ale tak poważnie to produkt ten jest naprawdę cudowny. Działanie widoczne a efekty bardzo zadowalające.

Żałuję, że nie rozpoczęłam przygody z retinolem wcześniej. Ale przecież musiałam nabyć jakichś „szkód” na skórze, żeby teraz widzieć efekty po zastosowaniu takich produktów, co nie?  więc WSZYSTKO SIĘ ZGADZA 😀

Na bank wrócę do tego serum ponownie tej jesieni. A jeżeli będę pisać ULUBIEŃCÓW roku 2021, to go tam bezapelacyjnie umieszczę. 

Jeżeli boisz się takich produktów (ja bałam się, że wypali mi twarz po jego zastosowaniu – serio! w pogotowiu stał aloes i maska łagodząca Czarszki – btw to najlepsze produkty na „zaognione sytuacje”)  to myślę, że spokojnie możesz po niego sięgnąć. Radzę na początek kupić mniejszą wersję 15ml, bo jeżeli okaże się, że jednak Twoja skóra źle na niego zareaguje to szkoda kasy. Przy używaniu 1x tydzień nie mam nawet szans go zdenkować w tym sezonie. Dopiero gdy skóra przyzwyczai się do tego stężenia, jest sens inwestować w większe opakowanie. 

MAŁA UWAGA Przy stosowaniu retinolu zwracam szczególną uwagę na to, by nie zapomnieć nałożyć rano filtra na twarz. Ale jeżeli jesteś zainteresowana tym tematem,  to już pewnie wiesz, że tak trzeba;) Wolałam jednak to podkreślić w razie gdyby Ci to umknęło:)

To jak jest u Ciebie? mordujesz swoją skórę retinolem czy jeszcze nie? Może masz do polecenia jakichś fajny kosmetyk z tej kategorii, hmm? Z chęcią poznam jakieś fajne smaczki:)

3 maj się ciepło!

Do następnego:)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *