Krem nawilżający THE ORDINARY – NATURAL MOISTURIZING FACTORS + HA – to bohater dzisiejszego wpisu. Jeżeli Cię ciekawi jak się sprawdził w wieczornej pielęgnacji to chodź🙂 Odpowiem na to pytanie z przyjemnością!

OPIS PRODUKTU (kopia ze strony https://cosibella.pl)

The Ordinary – Natural Moisturizing Factors + HA – krem zawierający składniki NMF (naturalnego czynnika nawilżającego), które posiadają właściwości silnie nawilżające i zabezpieczają skórę przed nadmierną utratą wody. Są to m.in. aminokwasy, które wzmacniają barierę ochronną skóry, kwas piroglutaminowy zapobiegający utracie wody z naskórka i mocznik o działaniu zmiękczającym. Skutecznie nawilża skórę, jest uniwersalny i może być łączony z każdym innym produktem marki The Ordinary. Nie zawiera alkoholu, oleju, silikonów i jest wegański, a jego pH wynosi 6,5–7. 

Działanie produktu:
  • nawilża,
  • zmiękcza,
  • odbudowuje płaszcz hydrolipidowy skóry.

POJEMNOŚĆ: 100 ml oraz 30ml;

CENA: 100ml – 34zł a 30ml – 25ml;

GDZIE KUPIĆ: TUTAJ

SKŁAD:

Aqua (Water), Caprylic/Capric Triglyceride, Cetyl Alcohol, Propanediol, Stearyl Alcohol, Glycerin, Sodium Hyaluronate, Arginine, Aspartic Acid, Glycine, Alanine, Serine, Valine, Isoleucine, Proline, Threonine, Histidine, Phenylalanine, Glucose, Maltose, Fructose, Trehalose, Sodium PCA, PCA, Sodium Lactate, Urea, Allantoin, Linoleic Acid, Oleic Acid, Phytosteryl Canola Glycerides, Palmitic Acid, Stearic Acid, Lecithin, Triolein, Tocopherol, Carbomer, Isoceteth-20, Polysorbate 60, Sodium Chloride, Citric Acid, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Pentylene Glycol, Triethanolamine, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Chlorphenesin;

MOICH SŁÓW KILKA:

W chwili, gdy sięgnęłam po ten krem, moja skóra potrzebowała mocno nawilżającego produktu, który zamykałby wieczorną pielęgnację.

Jego skład, cena i wydajność zdecydowanie skierowały go do tego pudełka, z którego chciałam wyciągnąć złote nawilżające cudo. I może ono takie jest, ale nie dla cery suchej, odwodnionej czy mieszanej w stronę suchej-jaką mam ja.

Po krótkiej chwili od nałożenia moja skóra nadal piszczała o nawilżenie (pomimo toniku i nawilżającego serum).

Bardzo polubiłam ten kosmetyk natomiast, gdy wdrożyłam dodatkowy krok.

Za każdym razem dodawałam do niego kropelkę olejku z kiełków pszenicy (taki akurat miałam) i dopiero wtedy efekt był zadowalający.

Szybko się wchłaniał, nie powodował żadnych przykrych niespodzianek ani podrażnień a uzupełniony olejkiem pozostawiał skórę miękką i miłą do rana.

W pojedynkę myślę, że sprawdziłby się u osób z tłustą cerą i mieszaną w kierunku tłustej.

Podsumowując…

W ostatnim etapie pielęgnacji wieczornej lubię nakładać treściwe kremy, które zostawiają na skórze lekką warstewkę do rana lub wchłonięte powodują, że cera rano jest pulchna i nawilżona. Ten krem niestety mi tego nie ofiarował.

Ale! To bardzo dobry bazowy krem nawilżający. O! Tak to zostawię:)

Oczywiście nie skreślam go całkiem, bo ogólnie rzecz biorąc, bardzo mi on odpowiadał. Łączenie go z olejem w ogóle mi nie przeszkadzało. Jest szansa, że jeszcze do niego wrócę.

Może podczas upalnego lata sprawdziłby się dobrze solo? Tylko gdzie to gorące lato ….;)

Daj znać, jak u Ciebie ten krem wypada, jeżeli miałaś/miałeś przyjemność go używać.

3maj się Mordeczko!

🙂

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *