Witam Cię serdecznie;) Dziś na tapet wrzucam kosmetyki do pielęgnacji twarzy, które zrobiły na mnie największe wrażenie w 2019 roku. Istne perełki. Może coś Ci wpadnie w oko;) Zapraszam!
Podzieliłam to zestawienie na kategorie i podam je w kolejności, w jakiej nakładam na twarz. Lecimy!
DEMAKIJAŻ
Od dwóch lat bezkonkurencyjnie wygrywają BALSAMY MYJĄCE CZARSZKA (kupuję tu: https://czarszka.pl/). Testuję różne produkty tego typu, ale wciąż to właśnie one są wg mnie najlepsze. Do demakijażu twarzy ukochałam wersję regulującą a do oczu aksamitną (już nie korzystam w ogóle z płynów micelarnych czy dwufazowych) I tak! Używam jednocześnie dwóch różnych balsamów, bo tą regulującą Czarszka nie zaleca do okolic oczu:D Kocham!
Są to balsamy, które nie są rozpuszczalne w wodzie. Zostawiają po sobie tłustą powłoczkę, którą koniecznie trzeba zmyć jakimś detergentem.
Więcej pisałam o nich TUTAJ.
Natomiast najlepszy balsam, jaki poznałam, który emulguje z wodą to ALL CLEAN BALM HEIMISH. Stosuję go jednak tylko od czasu do czasu, bo przy dłuższym stosowaniu wysusza mi skórę (naprawdę mocno oczyszcza!).
OCZYSZCZANIE
Gadżet, którego nie mogłam pominąć w tym zestawieniu to GĄBKA KONJAC.
Przy etapie oczyszczania bardzo ułatwia ściąganie balsamowych brudów.
Używam tylko tych oryginalnych, które można kupić na www.bioekodrogeria.pl
Po usunięciu tłustej warstwy tym wynalazkiem, zabieram się za mycie twarzy wybranym detergentem.
W tej kategorii wybrałam jedną piankę i dwa żele myjące.
Jeżeli chcę danego dnia użyć szczoteczki Foreo (max 2 razy w tygodniu), to używam pianki.
Najfajniejszą pianką jaką poznałam jest:
PIANKA MICELARNA DO MYCIA TWARZY I OCZU TOŁPA, GREEN, NACZYNKA
Świetnie współpracuje ze szczoteczką, dobrze się pieni, nie podrażnia, nie uczula. Po umyciu twarzy tym produktem w ogóle nie czuję ściągnięcia. Super jest. Jedyny minus to wydajność. Bardzo szybko się kończy, ale na szczęście nie jest droga.
W pozostałe dni (czyli w sumie codziennie:)) preferuję żele, które wyciskam na gąbkę Konjac i delikatnie „szoruję” tak twarz:)
Mam tutaj dwóch ulubieńców. Są nimi:
- ORGANICZNY DELIKATNY ŻEL DO MYCIA TWARZY Z GLICERYNĄ, ALOESEM I RÓŻĄ GERANIUM, ORGANIC SURGE
- ŻEL MYJĄCY DO TWARZY DUETUS
Przez pierwszą część roku używałam tego z Organic Surge i po raz pierwszy przekonałam się tego typu produktu. Wcześniej żele podrażniały mi skórę lub ją za bardzo zdzierały z warstwy lipidowej. Ten jest delikatny, ale skuteczny. Wspaniale zmywa balsamy myjące, pozostawiając skórę ukojoną i czystą. I jest do tego mega wydajny!
Żel z Duetusa nazwałabym odważnie jego tańszym zamiennikiem, bo jest równie dobry i odczucia w używaniu są bardzo podobne. Świetne produkty !!
TONIZACJA
Poznałam wiele dobrych toników w 2019 roku (pisałam o nich TUTAJ), ale zdecydowanym hitem został ALGOTONIC SENSUM MARE. Zapraszam do przeczytania wspomnianego wpisu, by poznać szczegóły jego fenomenu. Uzależnia w 100%.
SERUM
Jedyne słuszne serum to ALGORICH SENSUM MARE. Razem ze wspomnianym tonikiem tej samej firmy, zostało okrzyknięte przeze mnie najlepszym serum, jakie kiedykolwiek testowałam (pisałam o nim TUTAJ). I nadal to podtrzymuje. Odkąd poznałam to cudo, wszytko co nowego nałożę, wypada źle. Oj, Sensum Mare podniosło bardzo wysoko poprzeczkę! GENIUSZ!
KREMY
Przy tej kategorii miałam spory dylemat. Niestety kremu na noc nie podam, bo żaden mnie nie zachwycił do tej pory na tyle by go tutaj wrzucić.
Natomiast ulubieńcem na dzień został:
KREM NOREL, DR WILSZ SKIN CARE, KREM OCHRONNY SPF30.
Pędzluje już kolejne opakowanie, bo pod makijaż jest świetny. Dodatkowa ochrona SPF30 uszczęśliwia mnie totalnie, bo w zwykłe zimowe dni nie używam filtrów. A na lato to dodatkowe zabezpieczenie.
Dobrze zgrywa się z każdym kremem BB oraz podkładem. Ładnie utrzymuje mi nawilżenie w ciągu dnia. Super jest!
Kremy pod oczy to dopiero „ciężka” kategoria. Na jej punkcie mam chyba największego bzika:) I oczywiście, nie było łatwo znaleźć coś dobrego. Mnóstwo kremów mnie podrażnia (gwarantuje, że dobrze je aplikuje) albo są za ciężkie, albo za lekkie.
Moim zdecydowanym hitem, jaki odkryłam to KREM LIFTINGUJĄCY POD OCZY BEMA.
Nadaje się zarówno na noc, jak i na dzień pod makijaż. Cudownie nawilża skórę pod oczami. Ma dobry skład, niezłą cenę i jest bardzo wydajny. Nie podrażnia, nie uczula mojej skóry. Odkąd go stosuję, moje zaczerwienione cienie pod oczami praktycznie zniknęły. Stał się moim pewniakiem.
INTENSYWNIE REGENERUJĄCĄ MASECZKĘ DO UST LANEIGE umieściłam w kategorii kremów, bo tak ją traktuję. Używam nie tylko na noc grubszą warstwą, ale również kilka razy w ciągu dnia. Cudownie ratuje moje wiecznie przesuszone usta:) Nie znalazłam nic lepszego do tej pory a przewija mi się w tej kategorii naprawdę sporo produktów!
PEELINGI
SUNEW MED Z WITAMINĄ C, ŻEL ROZPUSZCZAJĄCY NASKÓREK zwalił mnie z nóg. Jak on działa!! Nigdy nie miałam tak gładkiej skóry jak po tym produkcie. W zasadzie jego opis wystarcza. Wszystko, co niepotrzebne na wierzchniej warstwie twarzy zostaje rozpuszczone i efekt powala. Brzmi hardkorowo, ale odbywa się to bezpiecznie-bez podrażnień, bez zaczerwienień (przynajmniej u mnie!). Polecam!
MASECZKI
Z maseczkami mam wpis i serdecznie Cię do niego zapraszam. Są to najlepsze maski, jakie przetestowałam w 2019 roku:) Link TUTAJ. Tutaj pozwolę sobie je tylko wymienić:
MASECZKA ŁAGODZĄCA CZARSZKA
MASKA ODŚWIEŻAJĄCA CZARSZKA
MASKA-PEELING PRZECIWZMARSZCZKOWA BABO
MASKA DETOKSYKUJĄCA BIO2YOU
MASKA ALGOWA ASOA
PREPARATY SPECJALISTYCZNE/ SEZONOWE – KWASY
Jako osoba o minimalnej wiedzy o kwasach chcę powiedzieć Ci o dwóch tego typu produktach, które zrewolucjonizowały moją pielęgnację. Jeden poznałam i używałam już przed 2019 r. ale wykończyłam go dopiero na początku minionego roku i chcę go wyróżnić. Od niego zaczęłam przygodę z kwasami i bardzo go polubiłam. Mowa o:
TONIK ŻELOWY Z KWASEM MIGDAŁOWYM NOREL DR WILSZ
Pisałam o nim szerzej TUTAJ. Wpadnij i poczytaj jeżeli Cię ten produkt zainteresował – zapraszam:)
Drugi preparat odkryłam pod koniec roku. Jestem po jednej serii zabiegu i jestem zachwycona działaniem.
Mowa o:
10% KWAS GLIKOLOWY PEELING + NEUTRALIZATOR SR-SKINCARE.
Świetny kosmetyk stworzony do użytku domowego. Naskórek złuszczał mi się bardzo delikatnie, bez nadmiernych przesuszeń. Mimo krótkiego stosowania nie miałam żadnych wątpliwości z umieszczeniem go w ulubieńcach roku:)
I to wszystko! Przedstawiłam Ci same perełki, które naprawdę zrobiły na mnie ogromne wrażenie w 2019 roku. Tamten rok był obfity w takie odkrycia, z czego jestem mega zadowolona.
Życzę Ci takich znalezisk! A może ja Cię czymś zaintrygowałam?
Napisz jakie produkty Ciebie zachwyciły. Jestem mega ciekawa!
Fantastycznego Nowego Roku Mordeczko!
:*